rodzina_szczescie

To co ważne…

Prawie każdego dnia biegam z-do, do-z, ciągle coś załatwić, dopilnować, być na czas. Łatwo się zgubić w tej gonitwie. Łatwo się zirytować, odburknąć i wprowadzić w kiepski nastrój. Na szczęście nauczyłam się łapać myśli w trakcie tej gonitwy. Zatrzymuję się w sobie i przystając, zadaję sobie pytanie: Co jest tak naprawdę ważne? Znam najlepszą dla mnie aktualną odpowiedź i wtedy się uśmiecham…

Wszystko moje „to co ważne” dodaje mi sił i nie pozwala bym się poddała. Chociaż wiele razy miałam na to ochotę, bo było tak trudno, że myślałam, że już nie dam rady. Na szczęście moje „to co ważne” przypominało o sobie. Wtedy podnosiłam się z niechęcią, ale podnosiłam i kontynuowałam dla mojego prywatnego „to co ważne”

A Ty wiesz, co tak naprawdę jest dla Ciebie ważne? Nie dla Twojej rodziny, przyjaciół, szefa, księdza czy kogokolwiek. Co w głębi Twojej duszy gra takiego, że warto się podnosić zawsze. Co takiego mówi Twoja część Ciebie, gdy ją pytasz o swoje prywatne „to co ważne”.
W jednym z następnych wpisów podzielę się z Tobą moją wiedzą coachingową i trenerską dotyczącą pracy z prywatnym „to co ważne”, czy mówiąc prościej z wartościami. A teraz proponuję Ci lekturę inspirującego wiersza:

„Powolny taniec”

Patrzyłeś kiedyś na dzieci
Na karuzeli frunące?

Słyszałeś krople deszczu
o ziemię uderzające?

Goniłeś kiedyś motyle
w ich zakręconym tańcu?

Patrzyłeś prosto w słońce,
Aż zginie w nocy krańcu?

Musimy zwolnić tempo, musimy zwolnić kroku,
Może nie być poranka ni jutrzejszego zmroku…

Nie tańczmy w szalonym pędzie, aż do głowy zawrotu,
czasu jest mało; muzyka zamilknie bez powrotu.

Czy przez dzień przemykamy
pędząc jak stado owiec?

Kiedy pytamy: „Jak się masz?”
czy chcemy znać odpowiedź?

Czemu kładziemy się z głową
mrowiem problemów nabrzmiałą?

Kłótnią niewyjaśnioną,
decyzją niezrozumiałą…

Musimy zwolnić tempo, musimy zwolnić kroku
Może nie być poranka ni jutrzejszego zmroku…

Nie tańczmy w szalonym pędzie, aż do głowy zawrotu,
Czasu jest za mało; muzyka zamilknie bez powrotu.

Mówiłeś dziecku, że jutro,
Bo czasu już dziś za mało?

I pędząc tak, nie widziałeś
Że słysząc to, posmutniało?

Czy kiedyś straciłeś kontakt,
Wrzucając przyjaźń do śmieci,

Bo ciągle nie miałeś czasu
Zadzwonić i spytać: „Jak leci?”

Musimy zwolnić tempo, musimy zwolnić kroku,
Może nie być poranka ni jutrzejszego zmroku…

Nie tańczmy w szalonym pędzie, aż do głowy zawrotu,
Czasu jest za mało; muzyka zamilknie bez powrotu.

Gdy pędzisz pośpiesznie do celu,
Zmagając się z czasem srodze,
Gubisz połowę radości,
Co mogła Cię spotkać po drodze.

Gdy Twój dzień cały to tylko
Pośpiech, pogoń i troska,
Wyrzucasz prezent z pudełkiem,
Nie zaglądając do środka.

Nie warto stawać w zawody,
Czekając na znak startera.

Słuchajmy muzyki nie wtedy,
Gdy dźwięk jej już zamiera.

David L.Weatherford
psycholog dziecięcy

P.S. Chętnie poznam Twoje wnioski i przemyślenia. Śmiało, pisz w komentarzach poniżej.

 

 

Pobrała(e)ś już e-booka za free? Znajdziesz go tutaj.

Dodaj komentarz